Wybranie tematu projektu to początek fascynującej drogi badawczej. Teraz pora na przygotowania.
1. Sala
Na czas projektu większość innych zajęć odchodzi na drugi plan. To temat projektu przejmuje zarówno warstwę zajęciową, jak i całe otoczenie. Sala również musi żyć projektem.
W sali pojawia się
kącik projektowy - miejsce, w którym gromadzimy materiały dotyczące projektu (zarówno te, które opracowujemy podczas zajęć, jak i te przyniesione przez dzieci z domu)
W okolicy Kącika projektowego pojawi się niebawem również siatka wiedzy i siatka pytań.
Osobiście lubię tworzyć opisy elementów sali związanych z projektem, na których pojawiają się same dzieci. Bardzo prosto jest to zrobić np. za pomocą aplikacji
Canva.
2. Informacja dla rodziców
Niezwykle ważnym, nieodzownym elementem projektu badawczego jest angażowanie w działania projektowe rodziców przedszkolaków. Zawsze mailowo informujemy rodziców o rozpoczęciu projektu badawczego zachęcając równocześnie do dzielenia się pomysłami na ciekawe miejsca, aktywności, czy interesujących ekspertów w dziedzinie danego projektu. Oczywiście zachęcamy również rodziców do wystąpienia w roli eksperta. Mogą to być rodzice, których zawód lub pasja wiąże się z tematem projektu. Miałem również kilka razy przypadki rodziców, którzy z samej chęci pomocy "dokształcili" się w dziedzinie tematu projektu i poprowadzili dla grupy warsztaty.
3. Poszukiwanie ekspertów i ciekawych miejsc
Największym "laboratorium" podczas projektu jest nasza sala. Ważne jest jednak, aby jak najwięcej działań projektowych odbywało się w najbliższej okolicy przedszkola. Tutaj powracamy do zasad wyboru tematu projektu. Już na etapie weryfikowania propozycji projektów należy zwrócić uwagę, na to, czy dany projekt jest możliwy do zbadania w naszym środowisku. Pewne projekty łatwiej jest prowadzić w większych ośrodkach miejskich, które posiadają większą ofertę edukacyjną, czy zaplecze w postaci wyższych uczelni. Mniejsze miejscowości jednak mają do zaoferowania często zupełnie inne możliwości. W moim przedszkolu w Krakowie ciężko będzie nam zorganizować projekt MORZE - choć często pojawia się w propozycjach. Z własnych doświadczeń wiem, że dużo dzieciom dają wizyty zarówno w muzeach, jak i na uczelniach. Podczas umawiania takich wizyt trzeba być jednak twardym :D Często, kiedy dzwonię do dziekanatów czy muzeów, zdarza się, że rozmówcy delikatnie mówiąc są sceptyczni jeżeli chodzi o pracę z dziećmi 3,4,5 czy nawet 6-letnimi. I tu liczy się nasza pewność siebie i oferta pomocy. "Jestem pewien, że nasze dzieci sobie poradzą, mamy doświadczenie we współorganizowaniu takich warsztatów, mamy już sporą tradycję współpracy z Państwa uczelnią ;-)", a gdyby nadal się nie dało to proszę o kontakt do kierownika. Trzeba być ciągle świadomym, że współpraca wyższej uczelni i przedszkola to współpraca międzyuczelniana między ekspertami w swojej dziedzinie. Gdy w planach projektowych mieliśmy odwiedzić muzeum, które nie organizuje warsztatów dla mojej grupy wiekowej, wcześniej osobiście odwiedzałem placówkę muzealną i rozmawiałem z pracownikami. Twarzą w twarz łatwiej jest przekonać drugą osobę, że wiemy co robimy, możemy pomóc zmodyfikować program, ba! sami te warsztaty poprowadzić i stworzyć wspólnie coś nowego i wartościowego. Oczywiście na koniec wspólna fotka, dyplom dla placówki i za rok pojawimy się ponownie :) Zdarzą się też argumenty, których nie obejdziemy, np.: "Wie pan...mam swoje dzieci i mam już szczerze dość, dlatego nie pomogę". W większości przypadków jednak wszystko jest do załatwienia!