(Zdjęcie z bloga http://jhalfie.blogspot.com/)
Postanowiłem zrobić wersję stolikową, a nawet może i mniejszą ;).
Od razu uprzedzam, zabawka powstała tylko i wyłącznie z tego, co akurat miałem w "kuferku", na końcu postaram się opisać wszelkie wnioski i proponowane ulepszenia w stosunku do mojej, niedoskonałej wersji.
Co potrzebowałem:
- 2 prostokątne kawałki deski (mi zostały ścinki ze sztachet ogrodzeniowych)
- wiertarka
- wkręty do drewna
- koralik
- cienki i gładki sznurek (na końcu użyłem niebędącej na zdjęciu muliny)
- 2 haczyki
- ciężka podkładka (ja użyłem dwóch połączonych, a najlepsza byłaby ciężka, spora, metalowa nakrętka)
- ołówek
- koralik lub inna kuleczka
Na początek, z grubsza projektujemy siatkę otworów. Jak się okazało na końcu, mi wyszła dosyć prosta...
Teraz wykonujemy otwory. Ja nie dowiercałem do końca, żeby kuleczka po wpadnięciu nie wypadała nam dołem. Brzegi otworów szlifujemy papierem ściernym.
Następnie w deskę wwierciłem wkręty tak, aby bardzo delikatnie przeszły na drugą stronę.
Nałożyłem haczyki i dokręciłem do drugiej deseczki.
Teraz wykonałem uchwyt na koralik i przewlokłem przez haczyki.
Zabawka bardzo prosta do wykonania, gdybym robił ją w jakiejś Castoramie byłaby jeszcze lepsza.
- haczyki w stylu tych z zabawki w dźwig
- lepiej przemyślana, trudniejsza trasa
- cięższa obręcz na koralik/kuleczkę (ta, nie dość że lekka, to jeszcze czasem supełki na mulinie haczą się do drewna...)
Marzy mi się wykonanie wersji ogrodowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz