Wyjąłem ikeowskie pudełko, do tego woda i...
I wszystko co było pod ręką :)
Było sitko, kubeczki, strzykawki, rurka od kroplówki...(nie pytajcie, w przedszkolach wszystko się przyda), rurki do picia, kulki styropianowe, piłeczka pingpongowa, pompka do balonów, pipetki itd.
Było sitko, kubeczki, strzykawki, rurka od kroplówki...(nie pytajcie, w przedszkolach wszystko się przyda), rurki do picia, kulki styropianowe, piłeczka pingpongowa, pompka do balonów, pipetki itd.
Zabawa zabawą, ale zasady muszą być. Była szmatka, i każdy wiedział, że jak się wyleje, trzeba zetrzeć.
Próbowaliśmy wydmuchać piłkę z pływającego kosza.
Robiliśmy fontannę eksperymentując z różnicą poziomów.
Graliśmy w wodną piłkę pipetkami.
Zabawa na kilka osób, ale jak zrobiło się tłoczno, trzeba było sprzątnąć kramik, ale...
Niebawem mam nadzieję relacja z tworzenia ogrodowej ściany wodnej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz