sobota, 5 września 2015

Domek dla zapylaczy

Posiadanie ogródka, nawet najmniejszego (w naszym na przykład rolę krasnali ogrodowych pełnią solniczka i pieprzniczka z Bolesławca :P) wymusza działania zwabiające pożyteczne owady. Z ciągle zalegających pozostałości po budowie płotu, zrobiłem więc domek dla zapylaczy.

Zaczniemy od daszku. Najpierw obciąłem dwa kawałki cienkiej deseczki. Długość pierwszej musi być dłuższa o jej grubość, aby daszek ładnie na siebie zachodził. 





Następnie przyciąłem 3 kantówki na szerokość daszku.


Aby każdy owad mógł się tu czuć swobodnie, dodałem także kilka łodyg bambusa, które również przyciąłem na odpowiednią długość.



Występującą w środku łodygi "gąbeczkę" można wypchnąć, ołówkiem, czy czymś innym, długim, ja użyłem wiertła.





Teraz czas skleić wnętrze domku.



Gdy klej schnie, można zająć się warstwą estetyczną. Posiadam w domu wypalarkę do drewna, jednak pogoda z końca czerwca pozwoliła na użycie szkła powiększającego, co było dużo bardziej wygodne i szybkie.



Gdy klej już zwiąże, wykonujemy w "klockach" otwory różnej wielkości.



Daszek przymocowałem do sklejonych klocków za pomocą zwykłych wkrętów do drewna. Dodałem także dwie szyszki.



Po 2 miesiącach coś się wprowadziło... i zatkało sobie wejście...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dźwig kubeczkowy - propozycje zabaw

    Internet jest bezdenną skarbnicą pomysłów na zabawy. Często jednak szukam czegoś bardzo prostego, do zrobienia w 5 minut wspólnie z dzie...